Od jakiegoś czasu zaczęłam zwracać szczególną uwagę na składy materiałów, z jakich są wykonane ubrania. Kupując te letnie nie patrzę tylko na wzór, fason, wygodę i czy ciuch dobrze na mnie leży, ale przede wszystkim czy jest z przewiewnego, oddychającego materiału. Sprawa wygląda podobnie w przypadku ubrań na sezon zimowy. Nie mogą one jedynie dobrze wyglądać, ale muszą grzać i zapewniać mi komfort. Niestety większość ubrań w śmieciówkach straszy składami materiałów i nie mają szans nas odpowiednio dobrze grzać. Patrząc na to, co nam się szykuje w temacie ciepłowniczym na ten sezon lepiej mądrze wybierać i zaopatrzyć się w coś odpowiedniego, bo może nawet w domu będzie trzeba się jakoś dogrzewać. Ubrania, z jakich materiałów zapewnią nam ciepło i będą grzały chłodną jesienią i mroźną zimą?
Ubrania, które zapewniają ciepło i grzeją – jakie materiały i składy wybierać
Na początek kilka podstawowych informacji o materiałach, bo jest ich ogrom, a najbardziej interesuje nas jedna z grup, czyli materiały naturalne. Produkowane oczywiście z surowców naturalnych. Są gwarancją przewiewności, miękkości, braku podrażnień, skóra w nich oddycha. Ich jedynym minusem jest to, że trzeba o nie trochę bardziej dbać, bo są delikatniejsze i wrzucenie ich do pralki wymaga odrobiny wiedzy. Druga grupa to materiały sztuczne, które bazują na substancjach naturalnych, ale chemicznie przetworzonych. Trzecią grupę stanowią materiały syntetyczne, które powstają ze sztucznych, niewystępujących w przyrodzie składników. W ich przypadku z większą wytrzymałością idą w parze elektryzowanie, lepienie się do skóry, brak przepuszczania powietrza, a więc zwiększenie potliwości naszej skóry w nie ubranej.
Ubrania, które zapewniają ciepło i grzeją – jakie materiały i składy wybierać
Przejdźmy do najważniejszego, czyli wskażmy materiały, które ogrzeją nawet największych zmarzluchów. Na pierwszym miejscu podium jest wełna. Zapewnia ona bardzo dobrą izolację cieplną nawet, jeśli materiał jest cienki. Szukamy jej w składzie pod najczęściej spotykanymi nazwami: wełna (wool), wełna z merynosów (merino wool) – wysokiej jakości wełna owcza, alpaka (alpaca) – wełna lam, kaszmir (cashmere), moher (mohair) – wełna kóz oraz angora (rabbit) – wełna królików.
Czasami na metkach pojawiają się również dwuliterowe skróty odpowiadające rodzajom wełny. Ich wyjaśnienie znajdziecie poniżej. Ubrania z wełny mają skłonność do mechacenia i kulkowania, ale łatwo jest sobie z tym poradzić przy użyciu golarki do ubrań.
Kolejnym z materiałów, jakiego szukamy w składach ubrań na jesień i zimę jest bawełna (cotton, CO, cotone, baumwolle, algodon, bomull). Cechuje ją dobra przepuszczalność powietrza, nieelektryzowanie się, miękkość, odporność na rozciąganie, bardzo dobra pochłanialność wilgoci, nie podrażnia. Zatrzymywanie ciepła przez odzież bawełnianą zależy od grubości i rodzaju splotu materiału.
Trzecim materiałem, jakiego poszukujemy w składach ubrań na okres jesień – zima jest wiskoza (viscoze lub VI). Swoimi właściwościami przypomina bawełnę jednak w dotyku jest bardziej śliska, miękka i chłodna. Wiskoza dobrze chłonie wilgoć i pozwala skórze oddychać. Jest to zdecydowanie dobry materiał w szczególności na okres przejściowy, jakim jest jesień.
Oczywiście świat materiałów jest złożony. Możemy szukać ubrań gdzie w składzie mamy 100% wełny, kaszmiru itd., ale częściej natrafimy na mieszanki. To też będzie dobry skład o ile w przewadze procentowej będzie interesujący nas składnik. Co więcej nawet mieszanki składowe z niepożądanymi składnikami, o których pisze poniżej, również w takim wypadku nie będą złym pomysłem.
Jakich materiałów unikać w jesiennych i zimowych ubraniach
Wiemy, czego szukać w ubraniach na jesień i zimę, więc dodajmy do tego, czego powinniśmy unikać, bo nie zapewni nam ciepła i komfortu. Pierwszy na liście jest akryl (acryl, AC), czyli materiał tylko z pozoru wyglądający na dający ciepło, bo wizualnie przypomina wełnę – miękki, sprężysty. Może być gruby i ciężki, ale mimo to w nim zmarzniemy, ponieważ nie grzeje ani nie chroni przed utratą ciepła za to kompletnie nie przepuszcza powietrza i nie chłonie wilgoci, więc można się w nim ostro zgrzać i zapocić. Plus jest taki, że można go bez problemu prać w pralce i jest alternatywą dla osób uczulonych na lanolinę (wełniane swetry odpadają w tym wypadku).
Drugi z materiałów, który nie powinien mieć największego udziału procentowego w składzie naszych ubrań to poliester (polyester, PE, PES). Ma wiele plusów jak lekkość, szybkie wysychanie, nie gniecie się, łatwo się pierze, ale niestety nie przepuszcza powietrza, nie chłonie wilgoci i nie grzeje. Doskonale sprawdzi się jednak do ubrań sportowych, które nie będą chłonąć potu, będą lekkie i komfortowe podczas aktywności fizycznej.
Które materiały są najcieplejsze - wymiana całej garderoby
Zwykle w momencie, kiedy zaczynamy trochę bardziej świadome patrzenie na odzież pojawia się problem, bo nasze szafy są pełne ubrań o kiepskich składach. Nie jest prosto od tak jednego dnia wyrzucić 90% zawartości swojej garderoby i wymienić ją na nowe, lepsze pod kątem składów ubrania. Osobiście postanowiłam robić to stopniowo na tyle na ile mogę sobie pozwolić. Przede wszystkim dochadzam to, co mam, oddaję, sprzedaję lub wyrzucam to, czego nie miałam na sobie ani razu przez ostatni rok. Tutaj ciekawym i pomocnym rozwiązaniem jest aplikacja Vinted, gdzie możemy dostać, chociaż kilka złotych za takie rzeczy (możecie zerknąć na mój profil). Po drugie od teraz stawiamy na rozsądniejsze zakupy ze sprawdzaniem składów. Po co nam 4 poliestrowe sweterki, które co prawda są śliczne, ale nie zapewniają ani trochę ciepła? Co gorsze często ich ceny są równie wysokie, co np. tych wełnianych, bo płacimy wyłącznie za logo na metce. Lepiej mieć jeden ciepły ciuch niż X, w których marzniemy.