Strona główna » Sandomierz w jeden dzień – plan wycieczki

Sandomierz w jeden dzień – plan wycieczki

Nie jest tajemnicą, że pochodzę z Sandomierza, miasta, które od kilkunastu już lat kojarzone jest głównie z serialem ,,Ojciec Mateusz”. Bardzo cieszy mnie, że serial zdołał tak mocno wypromować to małe miasteczko, które ma bardzo bogatą historię i wiele do zaoferowania nie tylko pod kątem wizualnym. Zapraszam Was na jednodniową wycieczkę po Sandomierzu. We wpisie znajdziecie trasę dla osób lubiących chodzić i chcących poznać wszystkie najważniejsze punkty starówki i nie tylko. Jeśli dopiero planujecie podróż do Sandomierza to pomocny może być też wpis: Co zwiedzać po drodze do Sandomierza – mapa.

Spis treści

Sandomierz 1

Nie martwcie się ten wpis nie będzie miał długich opisów historycznych każdego zabytku. Postaram się poprowadzić nas przez najciekawsze miejsca, dać opcje alternatywne i wspomnieć jedynie kilka istotnych faktów czy ciekawostek. 

Jednodniowa wycieczka po Sandomierzu - plan zwiedzania

Dwa słowa na początek jednodniowej wycieczki po Sandomierzu. Przygotujcie się na nieustanne wchodzenie pod górę i z górki. Nie bez powodu miasto to zostało kiedyś nazywane małym Rzymem, który na 7 górach się piętrzy. Turyści przyjeżdżają do Sandomierza głównie przez wzgląd na ,,Ojca Mateusza” odwiedzając to miasto często nie są świadomi jego bogatej historii sięgającej już X wieku i tego, że prawa miejskie zostały mu nadane przed 1241 rokiem. Sandomierz dziś to małe miasto liczące maksymalnie 20 tysięcy mieszkańców. Kiedyś, dzięki położeniu nad Wisłą, na szlaku handlowym z Europą Zachodnią, był istotnym punktem na mapie kraju, bardzo często odwiedzanym przez króla i jego dwór. 

Turystka w swoim rodzinnym mieście - jednodniowy plan zwiedzania Sandomierza

Sandomierz-mapa-zwiedzania

Przygotowując ten wpis sama wybrałam się jak turystka na wycieczkę po Sandomierzu. Wyruszam z jednego z osiedli w “nowej” części miasta, ale na mapie zaznaczam bezpłatny parking (nie wystraszcie się bo jest to parking przy cmentarzu), który mijam po drodze i który według mnie jest doskonałym punktem startowym jeśli chcemy zaliczyć wszystkie atrakcje Sandomierza w jeden dzień.

Wąwóz Królowej Jadwigi - jednodniowy plan zwiedzania Sandomierza

Sandomierz 2

Pierwszy na trasie zwiedzania Sandomierza wyłania się Wąwóz Królowej Jadwigi. Jest to droga jakby w tunelu zamkniętym z dwóch stron wysokimi, 10 metrowymi ścianami lessowymi (rodzaj gleby), z których wystają liczne korzenie drzew. Wąwóz powstał na skutek wymywania przez wodę, a swoją nazwę zawdzięcza częstym wizytom królowej Jadwigi w tym właśnie miejscu. Po przejściu wąwozem około 500 metrów wychodzimy do drogi głównej, gdzie skręcamy w lewo w stronę bulwarów nad Wisłą (należy przejść przy zamku na drugą stronę ulicy). Kilka lat temu został on odnowiony, są tam liczne ścieżki, ławeczki, plac zabaw oraz restauracja kiedyś zwana Okrąglakiem. Podczas kilku powodzi, jakie miały miejsce w Sandomierzu za każdym razem bulwar znajdował się kompletnie pod wodą. Wisła przybierała na tyle, że wysokość wody równała się z główną ulicą, przez którą przechodziliśmy pod zamkiem.

Zamek w Sandomierzu

Sandomierz 3

Opuszczamy Bulwar i kierujemy się do zamku wychodząc pod górę. Możemy podejść zarówno od prawej jak i od lewej jego strony i w obu przypadkach musimy iść pod górę. Zamek został wzniesiony na rozkaz króla Kazimierza III Wielkiego (musiało to być jakoś w okolicach 1349 roku) – z tego okresu została tylko ta najładniejsza 8 – boczna wieża. Budowla zmieniała wymiary, była rozbudowywana i niestety wielokrotnie wysadzana w powietrze, przez co dziś nie jest tak okazała jak jeszcze na zdjęciach, jakie się zachowały.  Jak już mówiłam, Sandomierz był często odwiedzany przez najsławniejsze postaci historyczne jak Władysław Jagiełło czy Kazimierz Jagiellończyk (na zamku urodziła się nawet jego córka Barbara). W zamku często są różne wystawy, więc warto zerknąć czy jest to akurat coś, co nas interesuje.

Katedra w Sandomierzu

Sandomierz 4

Schodząc z zamkowego dziecińca znów kierujemy się pod górę w stronę, nazywanej głównym zabytkiem Sandomierza, gotyckiej Katedry powstałej w okresie między 1360 a 1382 rokiem. Historia tego kościoła jest długa i ciekawa. Na wejściu można wykupić sobie zwiedzanie ze słuchawkami (w poniedziałki Katedra jest całkiem zamknięta dla zwiedzających). Jeśli nie interesuje nas ta opcja to poza tym, że budowla zachwyca malowidłami, organami i ogólnie wielkością, wykończeniem i szczegółami powiem tylko dwie ciekawostki. Na ścianach Katedry znajdziemy 12 wielkich obrazów podpisanych 12 miesiącami roku. Na każdym z nich przedstawiono sposób śmierci osób urodzonych danego dnia w tym konkretnym miesiącu (przy każdym malunku jest numerek oznaczający dzień w miesiącu). Znajdziemy też ogromny obraz przedstawiający mord ludności sandomierskiej. Druga ciekawostka: w Katedrze w okolicy ołtarza znajdują się freski bizantyjskie pochodzące z 1421 roku.

Collegium Gostomianum - jednodniowa wycieczka po Sandomierzu

Wychodząc z Katedry kierujemy się w prawo do wąskiego przejścia między budynkami. Po przejściu krótkiego odcinka wyłania się Collegium Gostomianum. Jest to stare kolegium jezuickie powstałe w 1602 roku. Budynek robi wrażenie pod kątem wizualnym i przez wzgląd na usytuowanie tuż przy skarpie (była ona specjalnie umacniana \nowoczesnymi technikami – nie mam pewności czy to był koniec lat 90 czy początki 2000). Obecnie w budynku znajduje się liceum ogólnokształcące, do którego sama miałam okazję uczęszczać.

Sandomierz 5

Dom Długosza

Tuż przed Collegium Gostomianum skręcamy jednak w prawo i schodzimy delikatnie w dół gdzie mieści się Dom Długosza, czyli Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu. Warto obejrzeć ten budynek z zewnątrz, ale również wybrać się na wystawę, bo znajdują się tam ciekawe zbiory, można poznać trochę historii związanych z miastem. Najciekawsze oczywiście są długie, białe rękawiczki królowej Jadwigi, które według legendy podarowała jednemu z chłopów, którzy uratowali ją z zamieci śnieżnej, jaka zastała ją w drodze do Sandomierza. Rękawiczki są tak delikatne i cieniutkie, że po złożeniu zmieściłyby się do skorupki po orzechu.

Błonia w Sandomierzu

Po wyjściu z Domu długosza dalej idziemy w dół i lądujemy na brzegu skarpy, z której roztacza się widok na błonia, Wisłę oraz Góry Pieprzowe (widoczne na lewo tuż za zabudowaniami oraz targowicą). Tutaj mamy alternatywną opcję zwiedzania dla wytrwałych. Możliwe jest zejście po schodach na dół, przejście wzdłuż błoni gdzie znajduje się pomnik papieża postawiony na pamiątkę Światowych Dni Młodzieży z 1999 roku, które właśnie tutaj miały miejsce. Po przejściu do końca błoni po lewej stronie znajdziemy schodki prowadzące na górę do rynku. Wybierając opcję bez schodzenia na błonie wracamy do góry drogi i po przejściu do końca ogrodzenia Collegium Gostomianum skręcamy w lewo, aby wyjść do głównej ulicy prowadzącej na Starówkę.

Sandomierski rynek jako punkt obowiązkowy w planie zwiedzania miasta

Sandomierz 6

Sandomierski rynek ma swój klimat. Poza tym, że w sezonie jest pełno turystów, otwartych knajp, ogródków kawiarnianych, jeżdżą specjalne meleksy turystyczne (polecam, bo poza przejazdem opowiadają tam historię Sandomierza i zabytków) to jest też pełno stoisk, gdzie można zakupić lokalne napitki. Oczywiście wszystko okraszone jest dopiskiem „sandomierskie”, np. zapiekanki sandomierskie, cydr sandomierski, itp. itd. My kierujemy się cały czas prosto mijając po lewej stronie Ratusz. Wychodząc na chwilę z rynku wchodzimy w jedną z uliczek gdzie na ścianie kamienicy widzimy tablicę upamiętniającą Mikołaja Gomółkę, jednego z najwybitniejszych kompozytorów i instrumentalistów epoki renesansu, który urodził się w Sandomierzu około 1535 roku. Idąc dalej mijamy moją ulubioną kawiarnię Cafe Mała, która działa w tym miejscu, od kiedy pamiętam i nie jest ona zamykana poza sezonem turystycznym. Dostępne są tam również różne słone i słodkie przekąski. Idąc dalej po lewej stronie znajdujemy schodki prowadzące na mały rynek, gdzie znajdziemy całą masę stoisk z pamiątkami i fontannę. Można tam zajrzeć nawet z ciekawości, a potem znów wrócić schodkami na ulicę, którą szliśmy. Dochodząc do jej końca skręcamy w lewo i zaraz pojawia się przed nami Wyższe Seminarium Duchowne w Sandomierzu (historia tego miejsca sięga 1639 roku).

Brama Opatowska

Sandomierz 7

Po lewej stronie w pełnej okazałości prezentuje się nam brama wjazdowa z drugiej połowy XIV wieku zwana Bramą Opatowską (małe wyjaśnienie przeszklonego pomieszczenia po prawej stronie od bramy – jest to dość luksusowa restauracja Widnokrag). Brama jest połączona z murami obronnymi miasta i niestety jest to jedyna z 4 bram starego miasta, jakie się zachowały. Za opłatą można na nią wejść i podziwiać panoramę Sandomierza i okolicy. Po przejściu przez bramę znajdujemy się na ulicy Opatowskiej (po prawej stronie znajduje się wejście do wspomnianej wcześniej restauracji). Idąc nią dalej mijamy najbardziej obleganą na Starówce lodziarnię z lodami rzemieślniczymi. Na kolejnym skrzyżowaniu dróg odbijamy w prawo w ulicę Szpitalną, aby na jej końcu skręcić w lewo. Właśnie w tym miejscu znajdziemy pozostałości po murach obronnych miasta oraz starą synagogę. W czasie okupacji na tym terenie znajdowało się getto. Za synagogą skręcamy w lewo w ulicę Oleśnickiego, gdzie znajduje się wejście do podziemnej trasy turystycznej. Pisałam o niej we wpisie o wycieczkach do kopalni i podziemi, dlatego przypomnę tylko, że najlepiej jest zrobić sobie wcześniej rezerwację.

Kamienica Oleśnickich na trasie jednodniowej wycieczki po Sandomierzu

Sandomierz 8

Idąc do końca ulicy Oleśnickiej dochodzimy do uznanej za najładniejszy budynek w Sandomierzu kamienicy Oleśnickich pochodzącej z przełomu XVI i XVII w, w której obecnie znajduje się poczta.

Ratusz w Sandomierzu

Znów docieramy na starówkę i możemy podziwiać jednen z najpiękniejszych ratuszy renesansowych w Polsce wzniesiony w 1349 roku. Obecnie znajduje się w nim Urząd Stanu Cywilnego (na piętrze), wyjście z podziemnej trasy turystycznej, restauracja gdzie podają smaczne burgery (w podziemiu) oraz darmowa wystawa przedstawiająca trochę historii Sandomierza oraz znany w tym regionie krzemień pasiasty (na parterze). Kamień ten jest bardzo rzadki, ma ładny, dekoracyjny wygląd i cechuje go duża twardość. Był wydobywany już neolicie do wyrobu przedmiotów o znaczeniu magicznym i obrzędowym. Zastosowanie go w biżuterii zapoczątkował dopiero w 1972 roku sandomierski złotnik Cezary Łutowicz.

Zbrojownia w Sandomierzu

Wychodzimy z Ratusza i idziemy dalej mijając po lewej stronie kotwicę, która symbolizuje zakotwiczenie nieba w Sandomierzu (kotwica to również symbol nadziei). W uliczce po prawej stronie mamy wejście do zbrojowni. Sandomierz może pochwalić się Chorągwią Rycerską Ziemi Sandomierskiej. Podczas różnych wydarzeń prezentują oni nie tylko stroje rycerzy, ale również bogato zdobione ubrania pań.

Muzeum Ojca Mateusza

Sandomierz 9

Wracając ze zbrojowni znów w stronę rynku zaraz po prawej stronie mamy muzeum Ojca Mateusza, gdzie znajdziemy różne eksponaty i przedmioty związane z planem zdjęciowym. Osobiście nie byłam w środku i nie jest to dla mnie na tyle interesujące, aby planować taką wizytę. Tuż obok jest coś zupełnie nowego. W miejscu, gdzie jeszcze kilka miesięcy temu mieściła się apteka, teraz mamy Wystawę Czary Napary, czynną 7 dni w tygodniu. Mam wrażenie, że inspiracją do tego pomysłu mógł być Wiedźmin i jego eliksiry.

Furta Dominikańska

Sandomierz 10

Idziemy dalej prosto i schodzimy lekko w dół opuszczając Starówkę. Po prawej stronie na rogu budynku znajduje się zakład wspomnianego wcześniej Cezarego Łutowicza, gdzie można zakupić pięknie oprawione w srebro, obrobione w przeróżne kształty krzemienie pasiaste. Po lewej stronie znajdziemy ogromny pierścionek z oczkiem wykonanym właśnie z tego kamienia. Tuż za nim mieści się budynek Urzędu Miasta Sandomierza. Warto podejść bliżej budynku, ponieważ po jego lewej stronie mamy ładny widok na Katedrę. Wracając do głównej ulicy wciąż kierujemy się w dół szukając między budynkami po prawej stronie ulicy wąskiego przejścia przypominającego kształtem ucho igielne. Sandomierzanie znają to miejsce właśnie pod taką nazwą, a ta oficjalna to Furta Dominikańska. Jest to jedyna z dwóch furt do miasta w systemie murów obronnych (ufundowanych przez Kazimierza Wielkiego w połowie XIV wieku), jaka się zachowała. Dawniej służyła do komunikowania się dwóch klasztorów dominikańskich (wewnątrz i tego poza murami miasta). Z furtą związana jest legenda głosząca, że przez Ucho Igielne mogą przejść jedynie osoby, które mają czystą duszę. W przypadku innych osób przejście się zamyka. Dodatkową zaletą Furty miała być możliwość bratania się ze sobą ludzi, gdyż w tak wąskim przejściu nie sposób było do siebie nie zagadać.

Wąwóz w Sandomierzu

Przechodząc przez Ucho Igielne kierujemy się schodami w dół, przekraczamy ulicę i znów ruszamy w dół po schodach trafiając na skwer idealny na chwilę odpoczynku przy starych armatach. Warto złapać oddech, bo przed nami kolejne wzniesienie.

Kościół św.Jakuba i winnica - jednodniowy plan wycieczki po Sandomierzu

Sandomierz 11

Przecinamy skwer i kierujemy się do krótkiego wąwozu św.Jacka Odrowąża. Na jego końcu znajduje się najcenniejszy zabytek Sandomierza, ceglany kościół św. Jakuba Apostoła z XIII wieku oraz klasztor dominikański. Historia tej świątyni jest bardzo długa, ale w mojej głowie pozostały tylko fragmenty na temat tego, że bardzo często była atakowana przez Tatarów. Związana jest z tym legenda, która opowiada jak po wymordowaniu przez nich 49 zakonników byk nie mogący dogonić zbrodniarzy usypuje racicami pagórek, na którego szczycie rogami kreśli napis Salve Regina (Witaj Królowo) – pierwsze słowa pieśni na cześć Matki Boskiej, jaką mieli przed męczeńską śmiercią śpiewać zakonnicy. Taki pagórek w Sandomierzu istnieje, ale jest w zbyt oddalonej części miasta by się do niego wybrać w czasie jednodniowej wycieczki. 

W dzwonnicy przykościelnej znajduje się najstarszy datowany dzwon w Polsce: dzwon Piotr z 1314 r. oraz dzwon Jan z 1389 roku. W sąsiedztwie klasztoru obecnie znajduje się Dom Księży Emerytów Diecezji Sandomierskiej. Kiedyś było tam rozległe cmentarzysko, jak się okazuje znane z przynajmniej kilku przypadków pochówków antywampirycznych. Z drugiej strony kościoła, na zboczu znajduje się prowadzona przez zakonników winnica, która jest otwarta dla turystów – jest możliwość przetestowania oraz zakupu produkowanego tam wina.

Wychodzimyz kościoła/winnicy i kierujemy się znów pod górę ku końcowi trasy i parkingowi. 

Góry Pieprzowe

Jeśli macie jeszcze trochę siły i chęci to polecam również wybrać się w pobliskie Góry Pieprzowe na krótki spacer. Pieprzówki, zwane również Górami Różanymi, są uważane za najstarsze góry w Polsce. Zbudowane są z charakterystycznych łupków kambryjskich (powstałe jako osady w morzu kambryjskim ok. 500 mln lat temu), które łatwo dostrzec przemierzając liczne ścieżki przecinające to pasmo. Jedna z legend tłumaczy nazwę Gór Pieprzowych w taki sposób, że mnisi z pobliskiego zakonu miel sadzić tu pieprz. Mi łatwiej przychodzi przyjęcie teorii, że nazwa związana jest z wyglądem wspomnianych wcześniej łupków. Rezerwat stanowi największe w Europie skupisko dziko rosnących róż. Na 25 gatunków dzikich róż występujących w Polsce, aż 12 można znaleźć właśnie na zboczach Gór Pieprzowych.

Koniecznie dajcie znać w komentarzu czy mój mini przewodnik był pomocny i jak podobało się Wam w Sandomierzu (:

grafika pod wpis

Spodobał Ci się mój wpis?

Zostaw po sobie komentarz i odwiedź mnie w mediach społecznościowych gdzie znajdziesz więcej ciekawych materiałów

Co powiesz na...?

4 thoughts on “Sandomierz w jeden dzień – plan wycieczki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *