Strona główna » Przetestowałam serię Bielenda Water balance – moja opinia

Przetestowałam serię Bielenda Water balance – moja opinia

Spis treści

W ostatnim czasie włączyłam do swojej codziennej pielęgnacji kosmetyki z serii Water balance od marki Bielenda, które dostałam w paczce PR. W zestawie był żel, mgiełka, serum oraz krem, które stosowałam zarówno wieczorem jak i rano. Mogę już trochę o nich powiedzieć, dlatego zapraszam na wpis ze zbiorczą recenzją.

bielenda-water-balance-5

Cechy wspólne Bielenda Water balance

– ładny, dość intensywny zapach – mi przypomina męskie perfumy

– zawierają: Gin TONIQ (działanie nawadniające), niskocząsteczkowy kwas hialuronowy o rozmiarze 2-10kDA, wysoko zmineralizowaną wodę oraz nawilżające humektanty

– świetna seria na wiosnę i letnie upały

– cena przyjazna portfelowi

Oczyszczający żel do mycia twarzy Bielenda Water balance

– oczyszczający żel do mycia twarzy Bielenda Water balance to 195ml/21,49zł

– wygodne, transparentne opakowanie z pompką

– dobrze się pieni – ja rozpieniam w dłoniach, a następnie rozprowadzam po twarzy

– oczyszczający żel do mycia twarzy Bielenda Water balance nie szczypie w oczy

– mocno żelowa formuła – nic nie ucieka przez palce podczas rozpieniania

bielenda-water-balance-2

Moja opinia:

Według mnie żel ma średnią wydajność. Przy używaniu wyłącznie wieczorem jednej pompki po miesiącu pozostanie połowa opakowania. Produkt nie pozostawia uczucia ściągnięcia czy suchości skóry, dobrze oczyszcza i domywa resztki makijażu.

Intensywnie nawilżający tonik-mgiełka do twarzy Bielenda Water balance

– intensywnie nawilżający tonik-mgiełka do twarzy Bielenda Water balance to 200ml/20zł

– wygodne opakowanie z atomizerem – uzyskujemy przyjemna mgiełkę

– wodna formuła – nie pozostawia tłustej, ani żadnej innej wyczuwalnej warstwy

– intensywnie nawilżający tonik-mgiełka do twarzy Bielenda Water balance błyskawicznie się wchłania

– nie powoduje szczypania oczu

bielenda-water-balance-3

Moja opinia:

Bardzo przyjemna mgiełka, która poza funkcją tonizującą sprawdzi się również w upalne dni, jako taka odświeżająca, ożeźwiająca mgiełka. Stosowałam ją zarówno rano jak i wieczorem i była dobrą bazą pod pielęgnację.

Intensywnie nawilżające serum-booster do twarzy Bielenda Water balance

– intensywnie nawilżające serum-booster do twarzy Bielenda Water balance to 30ml/27,99zł

– szklane, ciężkie opakowanie z pipetą – widać ile produktu pozostało

– delikatny, przyjemny zapach – mi trochę przypomina męskie perfumy, szybko wietrzeje

– lekka, żelowo – wodna formuła

– łatwo się rozprowadza

– potrzeba go niedużo na całą buzię

– intensywnie nawilżające serum-booster do twarzy Bielenda Water balance szybko się wchłania

– pozostawia minimalnie lepką warstwę na skórze, która znika po całkowitym wchłonięciu się serum

– nie powodowało rolowania się kremu czy makijażu, jaki później nakładałam na skórę

– wzbogacone o rozświetlające, perłowe kulki sferyczne, które są widoczne w opakowaniu

bielenda-water-balance-4

Moja opinia:

Może to kwestia opakowania, formuły, gęstości produktu, ale za każdym razem jak chowam pipetę do buteleczki to z pewna ilość serum pozostaje na gwincie, zewnętrznych ściankach otworu i spływa na górną część buteleczki. Serum używałam na noc. Po aplikacji i wchłonięciu nie dawało uczucia ściągnięcia skóra, a wręcz przeciwnie. Byłą ona przyjemnie miękka, elastyczna, gładka i dostatecznie nawilżona. Serum tworzy na skórze dobrą bazę pod krem.

Lekki nawilżający aqua-gel do twarzy Bielenda Water balance

– lekki nawilżający aqua-gel do twarzy Bielenda Water balance to 50ml/19,99zł

– szklane, transparentne, ciężkie opakowanie z zakrętką – klasycznie trzeba zanurzyć palec/szpatułkę w produkcie żeby go nabrać

– lekki, przyjemny, świeży zapach, który nie utrzymuje się długo na skórze – ten sam dla całej serii

– ultralekka, żelowa formuła – gęsty żel, który z łatwością rozporwadza się po skórze

– niebieska barwa – zawiera 2 rodzje barwników, dla mnie mógłby pozostać bezbarwny (zapachy i barwniki często uczulają)

– wydajny

– lekki nawilżający aqua-gel do twarzy Bielenda Water balance szybko się wchłania

– pozostawia na skórze lekką, lepką warstwę – to chyba już klasyka przy żelowych formułach z kwasem hialuronowym

– nie roluje się pod makijażem

bielenda-water-balance-1

Moja opinia:

Super lekki i idealny na lato – w szczególności, jeśli trzymamy go w lodówce, bo daje dodatkowe uczucia chłodzenia, wpływał na redukcję mojej porannej opuchlizny. Krem nie pozostawia uczucia obciążenia czy obklejenia skóry. Nie jest to mistrz nawilżania, stosowałam go tylko rano (wieczorem stawiam na coś bogatszego) i tu swpradzał się bardzo dobrze. Mogłam nałożyć serum, krem, SPF, a na koniec często jeszcze podkład i to działało. Przy tylu warstwach nic się nie rolowało. Myślę, że na zimę i jesień raczej nie będzie dostatecznie sobie radził w moim przypadku. Lekko irytujące może być uczucie lepkości, ale ja przykrywam go SPF-em i to ginie.

Znacie tą serię od Bielenda?

grafika pod wpis

Spodobał Ci się mój wpis?

Zostaw po sobie komentarz i odwiedź mnie w mediach społecznościowych gdzie znajdziesz więcej ciekawych materiałów

Co powiesz na...?

One thought on “Przetestowałam serię Bielenda Water balance – moja opinia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *