Spis treści
Czy zaskoczę kogoś, jeśli powiem, że kwiecień zleciał mi ekspresowo? Zapewne nie. Wydaje mi się, że zaledwie kilka dni temu robiłam pozytywne podsumowanie marca, a dziś przychodzę z opisem miłych chwil już z kolejnego miesiąca. Szaleństwo. A przed nami już te najcieplejsze miesiące w roku, więc czas znów jakby przyśpieszy. Skupmy się jednak na tych najprzyjemniejszych kwiecień 2023. Tym samym zachęcam również Was do zrobienia sobie podsumowania i zebrania w głowie, czy też na papierze, chwil, które wywołały u Was, choć odrobinę uśmiechu.
Najprzyjemniejsze kwiecień 2023 – jedzenie
Pierwsze, co przychodzi mi do głowy jak myślę o smacznościach w ubiegłym miesiącu to placek ziemniaczany z przepysznym sosem borowikowym. Tak wyrazisty smak, idealnie chrupiący placek i jeszcze surówki. Poezja.
Ten sam wypad do restauracji zakończył się równie pysznym deserem w postaci crumble jabłkowego z lodami i sosem waniliowym. Niby prosty deser, a jaki pyszny. Prawie pękłam z przejedzenia, ale zjadłam wszystko do ostatniego okruszka. Znów wychodzi na jaw jak wielkim łasuchem jestem.
W temacie jedzenia w kwietniu zadziało się sporo, bo do mojej kuchni trafił wielofunkcyjny robot kuchenny, który odmienił moje menu. Często brakuje mi pomysłów na obiad i już od dłuższego czasu zastanawiałam się nad zakupem sprzętu do gotowania na parze. Nazwany pieszczotliwie przez użytkowników „Lidlomix” taką i wiele innych funkcji ma, więc w kwietniu kuchennie było sporo testowania nowych przepisów…nie mogło zabraknąć cynamonek skoro w końcu nie musiałam się bawić w ręczne wyrabianie ciasta. Dla ciekawych dodam, że jestem bardzo zadowolona z tego sprzętu.
Najprzyjemniejsze kwiecień 2023 – zakupy
Najprzyjemniejsze w kwietniu 2023 w temacie zakupów było po pierwsze upolowanie całonocnej maski do ust Prreti. Strasznie się nakręciłam na nią przez pozytywne opinie, a długo nie była dostępna w drogerii Hebe. Jak już się pojawiła i to akurat w promocyjnej cenie to oczywiście wrzuciłam ją do koszyka. Czy spełniła moje oczekiwania? Tak i nie, ale o tym może opowiem w innym wpisie.
Drugi zakup, o którym chciałabym wspomnieć to zestaw do pielęgnacji stóp. Moja druga połowa prawie zeszła z tego świata ze śmiechu jak to zobaczyła i skwitowała: „co te kobiety mają w głowie”. Muszę przyznać, że faktycznie wygląda to zabawnie, ale działa. A jak coś jest głupie, ale działa to znaczy, że wcale takie głupie nie jest. Na temat tego wynalazku również opowiem niebawem (śledźcie stronę i mój profil na Instagramie).
Najprzyjemniejsze kwiecień 2023 – podróże
Jeśli wspominam najprzyjemniejsze kwiecień 2023 to muszę napisać o świętach i podróży w rodzinne strony. Wielkanoc to te święta, które mijają jak mrugnięcie okiem, ale zawsze jest to miły czas. Poza okazją na spotkanie wszystkich najbliższych mi osób jest też chwila na nadrobienie rozmów i ploteczek oraz kalorii w postaci sałatek, serniczków, itp.
Pod koniec kwietnia powróciliśmy z moją drugą połówką do domku na odludziu, skąd ostatnio (w styczniu) przegnała nas śnieżyca, brak prądu i ogrzewania. Po drodze zahaczyliśmy o punkt widokowy w Bielsku oraz Kalwarię i zrobiliśmy sobie mały spacer. W domku otworzyliśmy nasz sezon grillowy, a wieczorem nie obyło się bez jacuzzi.
Finał tej wycieczki był niesamowicie zaskakujący i ekscytujący w szczególności dla mnie:
Kwiecień raz zachwycał słoneczną pogodą, a raz straszył chłodem i deszczem. Był to jednak miesiąc, kiedy sporo spacerowałam i to w towarzystwie (mama się ze mnie nabija, że jestem piechurem, bo zazwyczaj bardzo dużo chodzę). Był i to nie jeden spacer dookoła Zakrzówka (zobaczcie koniecznie wpis o nim: Gdzie na spacer w Krakowie), oraz taki bulwarami po zmroku.
Najprzyjemniejsze kwiecień 2023 – kosmetyki i paczki PR
Kwiecień obfitował w wizyty kuriera i sporo paczek PR-owych od różnych marek. Znalazło się w nich coś pachnącego w postaci prezentu od marki Flow Perfumes. Pisałam o tym na moim Instagramie, ale tak w skrócie mogę powiedzieć, że pozytywnie zaskoczyły trwałością przy niskiej cenie (45zł) za duża pojemność (50ml). Warto rozważyć, albo, chociaż przejrzeć stronę marki, bo mają ogromny wybór.
Kolejna paczka to była przesyłka z zaproszeniem na Akademię Bielenda Professional, która w tym roku odbędzie się w Krakowie. Niesamowicie mnie to zaproszenie cieszy tym bardziej, że prelegenci i tematy, jakie mają być poruszane to jest coś, co mnie interesuje i będę mogła się dowiedzieć dużo nowego.
W najprzyjemniejszych kwiecień 2023 nie mogło zabraknąć paczki niespodzianki od marki Basic Lab. Akcję z nią związaną opisywałam we wpisie #SpfToNieBles – konkurs marki Basic Lab.
Ostatnia z paczek PR-owych to zestaw do kompleksowej pielęgnacji skóry głowy i włosów od marki Bionigree. Niebawem na moim Instagramie pojawi się wpis z recenzją, ale już mogę zdradzić, że moimi dwoma ulubieńcami stało się serum pobudzające włosy do wzrostu oraz mięciutki turban z wiskozy bambusowej.
Napiszcie mi w komentarzu czy robicie sobie takie podsumowania miesiąca (:
No sporo się u Ciebie działo – nie tylko małych, ale i dużych wydarzeń 😀 Gratuluję!
Ta maska na usta koreańska od dawna mnie ciekawi, więc czekam na recenzję!
Taaaak, ten kwiecień zapadnie mi w pamięć 🙂 Dziękuję.