Kolejny miesiąc 2022 roku dobiega końca, więc czas na małe podsumowanie najprzyjemniejszych czerwca. Dla wielu z nas jest to ciężki okres ze względu na sesję, oceny końcowe, planowanie urlopu i wiele, wiele innych. Skupmy się jednak na tym, co w czerwcu sprawiło większą lub mniejszą radość i pozwoliło, choć na chwilę, odetchnąć i oderwać się od codzienności.
Najprzyjemniejsze czerwiec 2022 – jedzenie
Od kilku lat jestem ogromną fanką sushi i oczywiście tempury. Średnio raz w miesiącu zamawiamy z moją drugą połową set i delektujemy się tym znacząco innymi niż nasza codzienna kuchnia smakami. Wielokrotnie zamawialiśmy nasz sprawdzony zestaw jednak w tym miesiącu On zarządził zmianę i wyszło genialnie. Tym razem mniej rolek z tempurą, a w zamian pojawiły się między innymi takie z krewetkami, tatarem z wędzonego łososia. Jeśli jesteście z Krakowa i nigdy nie jedliście sushi lub szukacie dobrego sushi to z czystym sumieniem polecam restaurację Tata sushi.
Jako naczelny łasuch nie mogłam przejść obojętnie obok m&m’sów z nadzieniem słony karmel. Smaczne, inne i ten słony karmel był faktycznie wyczuwalny. Tego dnia słodycze były w parze z piwem, ale nie takim zwykłym, a połączonym z rumem. To był zdecydowanie wieczór, podczas, którego miksowały się różne, ciekawe smaki.
Najprzyjemniejsze czerwiec 2022 – spotkania i imprezy
W tym miesiącu udało mi się wyrwać z Krakowa na 4 dni do mojego rodzinnego miasta, czyli Sandomierza. Miałam okazję poczuć się trochę jak turystka, ponieważ umówiłam się z moją koleżanką jeszcze z czasów liceum na kawę na rynku. Tłum mnie zdecydowanie przytłoczył. Jak na tak małe miasto zwiedzających jest okropnie dużo i momentami miasto traci swój niezwykły urok. Mimo wszystko, korzystając z okazji, że nasze liceum mieści się właśnie na starówce, wybrałyśmy się na trochę sentymentalny spacer. Nadrobiłyśmy rozmowy, wymieniłyśmy się ploteczkami i wypiłyśmy pyszną White Latte w Cafe Mała jak za starych dobrych czasów.
Na studiach poznałam cztery szalone dziewczyny, z którymi, dzieliłam pokój w akademiku, razem wychodziłyśmy na imprezy, zajęcia, przeżyłyśmy wspaniałe chwile na Erasmusie i byłyśmy nierozłączne. Po studiach wciąż trzymamy się razem. Czasem częściej lub mniej się spotykając. W tym miesiącu była ku temu bardziej niż ważna okazja, bo jedna z nas, jako pierwsza z ekipy, wyszła za mąż. Czerwiec 2022 zostanie, więc przeze mnie zapamiętany, jako miesiąc szalonego wieczoru panieńskiego i przepięknego ślubu ważnej dla mnie osoby.
Najprzyjemniejsze czerwiec 2022 – podróże
Poza wcześniej wspomnianą wizytą w Sandomierzu wybrałam się również do moich dziadków na wieś. Uwielbiam tam przebywać w szczególności w okresie wiosenno – letnim, kiedy na polu tyle się dzieje, wykluwają się nowi podopieczni jak króliki czy kaczuszki, można wyjść dosłownie na pole i zobaczyć tą zieleń, jeszcze niedojrzałe zboże, pooddychać i zebrać myśli albo właśnie wcale nie myśleć i dać odpocząć głowie. Zawsze przy okazji wizyty robię sobie taki obchód po polach i łąkach, z czego nawet mój wujek się ostatnio nabijał. To miejsce zawsze przenosi mnie do wspomnień z dzieciństwa i wakacji, które zawsze właśnie tam spędzałam i oglądałam jak funkcjonuje świat rolników i gospodarzy na wsi. Uwierzcie mi, że w większości przypadków nawet dziś nijak ma się to do przedstawianych w znanym, telewizyjnym programie standardów, a życie na wsi to ciężka praca i ciągłe wyzwania.
W zeszłym roku prawie, co chwilę organizowaliśmy sobie takie mini wycieczki po okolicy, przejazdy rowerowe, górskie wojaże przez szlaki nawet zimą przez zaspy przy dla mnie zbyt dużym mrozie. W tym jakoś roku jakoś brakuje na to czasu czy chęci organizacji. Ostatnio jednak udało nam się zebrać na spacer po lesie w okolicach miejscowości Zalas. Było miło i nawet udało nam się trochę zgubić i iść na przełaj przez krzaki, co było fajną przygodą i urozmaiceniem.
Najprzyjemniejsze czerwiec 2022 – rozrywka
W czerwcowym zestawieniu najprzyjemniejsze wręcz musi pojawić się seans Jurassic World – Dominion. Jestem gigantyczną fanką serii o Parku Jurajskim i dinozaurach. W szczególności pierwszych części, które są nie do przebicia i te nowe nie mają do nich podjazdu. Czy Jurrassic World – Dominion zrobił na mnie wrażenie? Oczywiście, że tak, choć daleko mu do wspomnianych wcześniej początkowych filmów z serii, to ponowne przeniesienie się do parku zamieszkiwanego przez dinozaury zawsze wywołuje u mnie ekscytację. Film chwilę się rozkręca i początkowo było mi smutno, że w fabule dinozaury są umiejscowione we współczesnym świecie i miejskich realiach. Na szczęście wraz z biegiem akcji znalazłam to, co lubię w tej serii najbardziej, czyli życie dinozaurów w naturalnym, trochę mrocznym środowisku. Zatrudnienie do produkcji obsady z pierwszej części Jurassic Park to był strzał w 10, który dodał magii całość. W Jurassic World – Dominium nie mogło zabraknąć oczywiście walki gigantów alfa, co było świetnym finałem. W dzisiejszych czasach ciężko jest już zaskoczyć i zrobić wrażenie na widzach takie, jakie wywołały pierwsze odsłony Jurassic Parku jednak Jurassic World – Dominion uznaję za dobry film, który oglądałam z przyjemnością. Jeśli planujecie obejrzeć to polecam jednak iść do kina, bo w domu nie ma szans żeby poczuć jak ziemia drży, gdy zbliża się gigantyczny drapieżnik.
Najprzyjemniejsze czerwiec 2022 – to co mnie otacza
Pod koniec czerwca trafiłam na Instagramie na wyzwanie, które potraktowałam dość lekko, trochę z przymrużeniem oka jednak starałam się powoli wypełniać kolejne jego punkty i zadania. Jednym z nich było oczyszczenie przestrzeni wokół siebie z zalegających w niej niepotrzebnych, nieużywanych rzeczy, które jedynie zajmują nam miejsce, głowę i pustą przestrzeń. Stwierdziłam, że czemu nie, spróbuję tym bardziej, że jestem osobą bardzo sentymentalną i ciężko mi się pozbyć nawet biletów na pociąg z wakacji sprzed 5 lat, bo to taka niby pamiątka. Jak widać jest w tym sporo przesady tym bardziej, że wiele rzeczy przekładam z miejsca na miejsce lub zapominam, że w ogóle je mam, czyli w sumie do niczego mi nigdy nie służą. Udało się i uznaję to za swój mały sukces. Zniknęło sporo poupychanych po kątach rzeczy i w szafie jakby luźniej, choć wiele z ubrań znów dostało jedynie etykietę warunkowego pozostania na okres pół roku. Mimo to jestem zadowolona z efektu, a moje konto Vinted ożyło (jeśli jesteście ciekawi co tam trafiło to zerknijcie tutaj: https://www.vinted.pl/member/96846018-szczyptapudru ). Może to krok w stronę nauczenia się żeby nie obrastać w niepotrzebne rzeczy.
Najprzyjemniejsze czerwiec 2022 – kosmetyki
W czerwcowym zestawieniu najprzyjemniejsze nie może zabraknąć informacji o przesyłce, jaka do mnie dotarła. Z racji tego, że jestem ambasadorką marki Bielenda Professional trafiła do mnie przedpremierowo cała nowa seria Hyalu Minerals.