Tak jak rozbudowana jest moja pielęgnacja tak w strefie makijażu stawiam na podstawowe produkty. Mam obecnie w użyciu kosmetyki do których nieustannie wracam, ale również takie, które po prostu wzięłam dla testu. Kilka słów na ich temat znajdziecie w poniższym wpisie.
Spis treści
- BIELENDA Make-Up Academie fluid do twarzy, matujący
- Skoncentrowane serum w podkładzie do twarzy True Match od L’ORÉAL PARIS
- CLARESA HI COVER LOVER korektor w płynie do twarzy
- WIBO Eyebrow Stylist tusz do brwi
- L’ORÉAL PARIS TELESCOPIC LIFT wydłużający tusz do rzęs
- NIVEA Blackberry Shine pomadka do ust, pielęgnująca
Mój minimalistyczny makijaż – zestaw do szybkiego, naturalnego makijażu
BIELENDA Make-Up Academie fluid do twarzy, matujący
Skusiła mnie jego cena, jasny odcień (jak wielokrotnie wspominałam mam bardzo jasną karnację i ciężko mi dobrać kolor), dostępność. Jest to fluid o bardzo gęstej konsystencji, ale łatwo się rozprowadza. Faktycznie daje efekt ultramatu – jeśli skóra jest odwodniona lub sucha to podkreśli wszystkie skórki, nie będzie wyglądał dobrze. U mnie utrzymuje się do 3h, potem się wyświeca jak każdy inny (mam skórę mocno przetłuszczającą w strefie T). Bardzo dobrze kryje nie robiąc efektu maski. Z czasem polubiłam go bardziej.
Skoncentrowane serum w podkładzie do twarzy True Match od L’ORÉAL PARIS
Kiedy moja cera wygląda lepiej i nie potrzebuję krycia to używam L’Oreala, którego recenzję wrzucałam tu całkiem niedawno.
CLARESA HI COVER LOVER korektor w płynie do twarzy
Kupiłam na próbę żeby lekko tuszować niedoskonałości i sporadycznie występujące u mnie cienie pod oczami. Kompletnie się nie sprawdził, wchodzi we wszystkie linie i zmarszczki podkreślając je, słabo kryje. Jedyne co mi w nim odpowiada to jego odcień.
WIBO Eyebrow Stylist tusz do brwi
Ulubiony i niezastąpiony od lat. Nic tak dobrze mi się nie sprawdza do przyciemniania i lekkiego podkreślania brwi. Ma silikonową szczoteczkę z wypustkami, którą trzeba nauczyć się pracować. Jest to tusz, a nie stylizator, więc nie ułożymy na niego rzęs ani nie uzyskamy efektu ala laminacja brwi.
L'ORÉAL PARIS TELESCOPIC LIFT wydłużający tusz do rzęs
Jeszcze mnie nie zachwycił i ma bardzo specyficzną szczoteczkę. Wciąż go testuję i wstrzymuje z finalną opinią. Na ten moment mogę jednak powiedzieć, że jak większość (tańszych czy tych droższych) tuszy powoduje u mnie cienie pod oczami i efekt pandy po pewnym czasie. Nie jest to aż tak mocne jak w przypadku innych mascar, ale występuje.
NIVEA Blackberry Shine pomadka do ust, pielęgnująca
Wspominałam o niej wielokrotnie, bo ładnie nawilża i daje delikatny kolor na ustach. Pielęgnacja i naturalnie wyglądający makijaż ust w jednym. Dodatkowo bardzo przyjemnie pachnie.
Napiszcie w komentarzu czy znacie te produkty.
Fajny efekt daje ta pomadka nivea, ale ja jakoś ich nie lubię, słabo nawilżają. Ponad rok temu kupiłam brzoskwiniową i użyłam parę razy w końcu wyrzuciłam niedawno.
Podkład Loreal fajnie sie u mnie sprawdza, ten z bielenda miałam ciemniejszy (jak nie było jeszcze 0) w wersji cover i coś nie do końca mi pasował. Tusz do brwi miałam w starej wersji (prosta długa szczoteczka), ale później przerzuciłam się na lovely a potem eveline. Polecam Ci je, bo mają bardziej precyzyjne krótsze szczoteczki 🙂
Następnym razem (a to już w sumie niedługo) może się zdecyduję na zmianę i Lovely lub Eveline 🙂