Spis treści
Nie tak dawno pisałam na temat serum z witaminą C, które jest nowością od L’Oréal Paris. Miała okazję przetestować również krem ochronny SPF50 Revitalift Clinical. Jest on w ostatnim czasie bardzo popularny i wcale mnie to nie dziwi, ale warto spojrzeć na niego całościowo i uwzględniając to, że wszyscy mamy różne typy skóry i zdradzę, że nie będzie on strzałem w 10 w każdym przypadku. Zapraszam na recenzję L’Oréal Paris Revitalift Clinical krem ochronny SPF50.
L'Oréal Paris Revitalift Clinical krem ochronny SPF50 – moja opinia
– 50ml/69,99zł
– L’Oréal Paris Revitalift Clinical krem ochronny SPF50 zawiera filtry chemiczne – to ten typ, który z reguły jest lekki i nie pozostawia na skórze tłustego filmu i nie bielą, dobra opcja pod makijaż
– poręczne, płaskie, zakręcane opakowanie zakończone dziubkiem dozującym – pod światło widać ile produktu zostało w opakowaniu
– w pierwszej kolejności po aplikacji czuć zapach alkoholowy, który szybko wietrzeje i pozostaje taka typowo kremowa nuta
– L’Oréal Paris Revitalift Clinical krem ochronny SPF50 ma lejącą konsystencję – ułatwia to rozprowadzanie po skórze, ale lekko utrudnia aplikację, niemożliwe jest odmierzenie pewnej ilości na palcach/dłoni
– dobry (łatwy) do wykonywania reaplikacji
– szybko się wchłania, nie bieli, nie roluje się pod makijażem – łatwo go rozpracować tak, że nie zostaje żadna widoczna warstwa na skórze
– nie klei się, ale skóra po aplikacji lekko się świeci
– niesamowicie lekka formuła – to jest to, co w nim uwielbiam, nakładam sporą porcję, a nie czuję obciążenia skóry
– nie powodował u mnie szczypania oczu nawet, jeśli podjechałam nim dość blisko powieki
– nie polecam skórom wrażliwym, z trądzikiem różowatym, aktywnymi stanami zapalnymi, z cerą suchą, z zaburzoną bariera hydrolipidową, bo jest to krem z alcohol denat. u szczytu składu (to znaczy, że jest go proporcjonalnie dużo względem innych składników z dalszej części składu INCI) – nie jest to coś, co skreśla kosmetyk i nie będzie on szkodził większości cer, ale w wymienionych przypadkach nie ryzykowałabym i wybrałabym inny produkt
– L’Oréal Paris Revitalift Clinical krem ochronny SPF50 w składzie poza filtrami ma: kwas hialuronowy, witamina C, która wzmacnia działanie filtrów, działa przeciwstarzeniowo, rozjaśnia przebarwienia oraz witamina E, która też działa antyoksydacyjnie i podbija działanie witaminy C
L'Oréal Paris Revitalift Clinical krem ochronny SPF50 – moja opinia
Bardzo dbam o balans w pielęgnacji i odpowiednie nawilżenie mojej przetłuszczającej się skóry, a mimo to zdarzało się przy użyciu tego SPF kilka dni pod rząd, że skóra lekko szczypała/piekła i była zaczerwieniona tuż po jego nałożeniu. Ze względu na to nie mogę go nazwać moim ideałem, choć ogólnie bardzo lubię jego wykończenie, lekkość i bezproblemową aplikację.
Mieliście już okazję używać tego SPF, a może macie w planie jego zakup?
7 thoughts on “L’Oréal Paris Revitalift Clinical krem ochronny SPF50 – moja opinia”