Nietrudno jest zauważyć, że jestem wielką fanką produktów marki BasicLab. Poza tym, że stawiają oni na wysokiej jakości składniki to istotny jest tutaj ich dobór, ukierunkowane działanie produktów, brak dodatkowych substancji zapachowych w kosmetykach, ale również dbałość o klienta i same działania marki. Nie bez znaczenia dla mnie jest również to jak BasicLab pokazuje siebie od kuchni na swoim instagramowym profilu, bo dzięki temu darzę markę jeszcze większą sympatią. Od jakiegoś czasu mam w użyciu emulsyjne serum antyoksydacyjne BasicLab i zbliżam się już prawie do denka, więc najwyższy czas powiedzieć o nim coś więcej, bo to kolejny produkt marki, który mogę pochwalić.
Spis treści
Emulsyjne serum antyoksydacyjne od BasicLab
– emulsyjne serum antyoksydacyjne od BasicLab to 30ml za 159zł
– szklane opakowanie z pompką – przy trzymaniu emulsji w lodówce robi się chyba zbyt gęsta i pompka trochę zawodzi, dlatego zrezygnowałam z tej opcji
– pachnie składnikami – nie ma dodatkowych substancji zapachowych, więc ma dość specyficzny aromat, który szybko wietrzeje po aplikacji
– emulsyjna forma – trochę jak lekki, lejący krem, który bardzo łatwo się rozprowadza
Emulsyjne serum antyoksydacyjne od BasicLab
– emulsyjne serum antyoksydacyjne od BasicLab szybko się wchłania, ale pozostawia na skórze wyczuwalny film
– zawiera ogromną dawkę super składników, np.: witaminę C w formie Ascorbyl Tetraisopalmitate (charakteryzuje się łatwością wnikania w głębsze warstwy naskórka), koenzym Q10 (przywraca skórze elastyczność), witaminę F (poprawia kondycję skóry i wzmacnia jej BHL), floretynę (wygładza i wyrównuje koloryt), resweratrol (hamuje procesy powstawania przebarwień) i wiele innych
Emulsyjne serum antyoksydacyjne od BasicLab - moja opinia
Początkowo trochę się obawiałam, że taka emulsyjna formuła będzie dla mnie zbyt ciężka, szczególnie latem. Szybko jednak stwierdziłam, że wcale tak nie jest.
Powiem od razu, że to produkt, który jest według mnie świetny. To nie jest po prostu serum z witaminą C, które wyrównuje koloryt i działa antyoksydacyjnie (przeciwstarzeniowo). Poza tym, że sprawia, że skóra ogólnie na pierwszy rzut oka wygląda lepiej, promiennej to odżywia, nawilża, łagodzi, lekko napina, wygładza skórę, wpływa na redukcję zaczerwienień i przebarwień (u mnie po stanach zapalnych), wyrównuje koloryt i ogólnie regeneruje skórę. Robi więcej niż się tego spodziewałam sięgając po nie.
Serum jest dostępne w Hebe (KLIKNIJ i sprawdź) oraz na stronie marki.
Lubicie sera w postaci emulsji czy jednak jesteście fanami wodno – żelowych formuł?
