Podstawą pięknych i zadbanych włosów jest równowaga i dobry stan skóry głowy. Najważniejsze jest odpowiednie i regularne jej oczyszczanie. Często szampony okazują się nie dość wystarczające, przez co musimy sięgnąć po peelingi truchologiczne. Dlaczego warto regularnie robić peeling skóry głowy, jaki produkt wybrać i jakie konkretne polecam ja dowiecie się poniżej.
Dlaczego warto robić peeling skóry głowy
Wielu osobom wydaje się że peeling skóry głowy to wymysł koncernów kosmetycznych. Wielokrotnie widziałam zdjęcia spod trichoskopu (w uproszczeniu kamera do oglądania skóry głowy w bardzo dużym powiększeniu) przed i po zastosowaniu tego typu produktu, ale finalnie najbardziej przekonały mnie do zasadności używania ich własne moje własne doświadczenia. Co takiego zaobserwowałam, że uważam, iż warto robić peeling skóry głowy? Przy regularnym, cotygodniowym peelingu moja wrażliwa i wiecznie przesuszona skóra głowy przestała mnie nieustannie swędzieć, włosy były dłużej świeże i ładnie uniesione u nasady. Efektów stosowania peelingów trychologicznych jest więcej, choć nie wszystkie są od razu widoczne. Poniżej trochę szersze ich zestawienie.
Dlaczego nie stosuję peelingów trychologicznych z drobinkami?
Kiedy już się przekonamy do wykonywania peelingu skóry głowy pozostaje nam kwestia dobrania odpowiedniego dla nas produktu. Niektóre ich formy mogą nas zniechęcić do całego zabiegu, dlatego warto wybrać te najłatwiejsze w obsłudze i o bardzo dobrym działaniu. Miałam okazję wypróbować wszystkie z 3 rodzajów peelingów do skóry głowy (ziarniste, enzymatyczne, kwasowe) i zdecydowanie odradzam wszystkim te z ziarenkami i drobinkami. Mam ku temu bardzo dobre powody. Po pierwsze mało kiedy mają one dokładnie zmielone i bardzo drobne ziarenka. Zazwyczaj są one duże, nierówno i ostro zakończone brzegi, co przy pocieraniu o skórę kończy się jej podrażnieniem, zadrapaniami, a nawet większymi rankami. Podczas takiego peelingu ziarenka pocierają również nasadę włosa powodując jej zniszczenia. Główny powód, dlaczego nie polecam ziarnistych peelingów do skóry głowy to to, że są one uciążliwe nie tylko podczas aplikacji i rozprowadzania na owłosionej skórze głowy, ale i ciężkie do zmycia. Pozostają one na skórze, oblepiają ją, co daje odwrotny efekt do zamierzonego.
Moje 3 ulubione peelingi do skóry głowy – recenzje
Jaki peeling trychologiczny do skóry głowy wybrać? Peelingi kwasowe i enzymatyczne łatwo się je aplikuje i rozprowadza na owłosionej skórze głowy, równie prosto się zmywa i dają bardzo dobre efekty oczyszczające.
Peeling trychologiczny, Radical – 75ml/17,99zł
O produkcie:
– opakowanie w formie tubki ze zwężoną końcówka ułatwiającą aplikację
– chemiczny, ale delikatny zapach
– lekka konsystencja – łatwo się rozprowadza, ale nie ścieka ze skóry
– nie zawiera drapiących skórę drobinek
– kwasy AHA, papaina, arginina, mocznik i witamina B5 w składzie
Efekty:
Już podczas mycia głowy widoczna jest różnica (szampon świetnie się pieni). Jeszcze zanim włosy wyschną czuć, że skóra głowy jest fajnie i bardzo dokładnie oczyszczona, a włosy delikatnie odbite u nasady. Kiedy włosy są już suche ten efekt jeszcze bardziej się wzmacnia. Przy regularnym stosowaniu 1 raz w tygodniu zauważyłam znaczną poprawę stanu mojego wiecznie przesuszonego i wrażliwego skalpu. Skóra mniej swędzi a same włosy prezentują się o wiele lepiej, co tylko potwierdza fakt, że chcąc mieć piękne włosy w pierwszej kolejności trzeba zadbać o stan skóry głowy.
Peeling trychologiczny do skóry głowy, HISKIN Crazy Hair – 100ml/22,49zł
O produkcie:
– opakowanie w formie tubki z aplikatorem
– żelowa konsystencja
– miętowo – limonkowy zapach
– nie podrażnia
Efekty:
Bardzo charakterystyczny dla tego peelingu jest zapach. Niektórym może wydawać się trochę chemiczny, ale dla mnie to faktycznie mix limonki i mięty tak jak wskazuje to na opakowaniu producent. Pozytywnie zaskoczył mnie aplikator. Wystarczy delikatnie przekręcić zakrętkę i w dziubku pojawią się otwór. Minimalizuje to szanse na zgubienie zakrętki i ogólnie jest bardzo praktyczne. Po nałożeniu peelingu na skórę głowy od razu czuje się taki powiew świeżości i chłodu. Wszystko dzięki zawartej w składzie mięcie. Jest to bardzo przyjemny efekt dodatkowy. Peeling nie jest jakiś super mocny, nie spowodował u mnie żadnych podrażnień. Jest to produkt, który robi wszystko to, co powinien robić peeling. Moja skóra głowy była dobrze oczyszczona i pozostało na niej uczucie wspomnianej wcześniej świeżości.
Trychologiczny peeling do skóry głowy, Eveline – 125ml/24,99zł
O produkcie:
– opakowanie w formie wygodnej tuby zakończonej odkręcanym dozownikiem – dziubkiem ułatwiającym aplikację
– ciemny kolor
– neutralny, delikatny zapach
– lejąca konsystencja
– w składzie peptydy, enzymy, kwasy AHA, kwas mlekowy, alantoina
– bez drobinek
Efekty:
Powinnam zacząć od tego, że produkt ma świetny aplikator gdzie nigdy nie zgubimy zakrętki, bo jest ona w nim na stałe i przekręcając nasadę po prostu otwieramy wylot. Na plus jest konsystencja, która w dużym stopniu ułatwia rozprowadzanie i dokładną aplikację na całej powierzchni głowy.
Peeling bardzo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem mojej skóry głowy. Wydaje mi się że jest on mocniejszy niż stosowane przeze mnie do tej pory inne produkty tego typu. Może to jest powód, dlaczego lepiej mi się sprawdził i widzę większe efekty. Włosy po wysuszeniu są odbite u nasady, ładnie się układają, bardzo dobrze wyglądają.
Mimo, że mam kapryśną i wrażliwą skórę głowy produkt nie spowodował u mnie żadnych podrażnień, swędzenia itp.
One thought on “Dlaczego nie stosuję peelingów trychologicznych z drobinkami. Recenzja 3 peelingów do skóry głowy.”