Należę do tej grupy ludzi, która woli najpierw przeczytać książkę, a później obejrzeć film czy serial na jej podstawie. Jeśli najpierw zobaczę ekranizację to raczej nie zdarza mi się już lub dzieje się to bardzo rzadko, że nadrabiam później tytuł książkowy. W przypadku „Diuny” zadział się u mnie dokładnie ten drugi scenariusz. Choć po pierwszej części obiecywałam sobie, że sięgnę po pierwowzór to mając już jakąś wizję świata przedstawionego i bohaterów z filmu ciężko mi było się za to zabrać. Zaczynając czytać wolę mieć czystą kartę dla mojego umysłu, co pozwala mu puścić wodze fantazji i samemu stworzyć w głowie ten świat. „Diuna” jest więc dla mnie kreacją filmową i nie jestem w stanie ocenić czy porównać ją do treści z książki. We wpisie przedstawiam krótko wrażenia, jakie mam po kinowym seansie, jako osoba nie znająca całości historii z książki. Bez obaw, nie będzie spoilerów.
Spis treści
Czy warto obejrzeć „Diuna 2” - czy trzeba nadrobić 1 część?
Idąc do kina starałam się sobie przypomnieć cokolwiek z pierwszej części filmu „Diuna”. Miałam jakieś przebłyski i ogólnie wiedziałam, że najważniejszą informacją jest fakt, że zamordowano całą rodzinę głównego bohatera, który należy do jednego z ważnych rodów. Powiem szczerze, że to wystarczyło żeby nie czuć się zagubionym na seansie „Diuna 2”.
Czy warto obejrzeć „Diuna 2” - akcja
Z pierwszej części „Diuny” pamiętam też swoje wrażenie niedosytu. Z perspektywy czasu myślę, że było to po prostu bardzo długie i momentami nudne wprowadzenie do drugiej części filmu, gdzie w końcu akcja przyspiesza i wciąga widza. Mimo, że film trwa prawie 2,5h to nie miałam poczucia, że się dłuży.
„Diuna 2” dobrze opowiedziana historia
Film „Diuna 2” skupia widza i kiedy wydaje się że jeszcze chwila i dany wątek nas trochę już znudzi mamy płynny przeskok. Od walki do życia ludzi na pustyni, a następnie przełamanie wątkiem mistycyzmu i tu przeskok i zbliżenie na historię jakiegoś kluczowego bohatera umieszczonego w zupełnie odmiennym miejscu niż wcześniejsze sceny. Wszystko po to żeby na koniec zgrać to w jedną, spójną historię.
„Diuna 2” i tło całej historii
W „Diunie 2” na uwagę i brawa zasługuje tło całej historii. Mnie, jako widza zachwyciło przedstawienie kultury ludzi pustyni i ciekawe rozwiązania, jakie stosują w swoim codziennym życiu. Nawiązuję tu też to świetnych scen jazdy na grzbietach czerwi. A jeśli już o tym wspominam to muszę też docenić piękne, pustynne i realistyczne kadry, dzięki którym „Diuna 2” zyskuje głębię i ma bardziej realistyczny świat przedstawiony. Nawet wstawki wygenerowane komputerowo nie rażą po oczach. Doceniam też, że wszystko w tym filmie jest z umiarem i bez zanudzania widza.
„Diuna 2”, czyli mistycyzm i tajemnice
To co bardzo mi się podobało w filmie „Diuna 2” i zostało świetnie nakręcone, wykreowane to cały wątek mistycyzmu, a nawet określiłabym to jako sekciarstwo. Poprzez sceny, przedziwne stroje i głosy wątek wiary, przepowiedni i rytuałów nabiera dużego znaczenia i robi wrażenie na widzu. Myślę, że jest to kluczowe w tej historii, bo właśnie na tym finalnie opierają się wszystkie działania głównego bohatera i to przepowiednia jakby prowadzi główny wątek filmu.
Czy warto obejrzeć „Diuna 2”
Moim zdaniem warto obejrzeć film „Diuna 2”, a nawet wybrać się na seans do kina tak, żeby poczuć ten film, docenić kadry z krajobrazu niekończącej się pustyni, zmierzyć się z widokiem czerwi na ekranie XXL.
Planujecie obejrzeć film „Diuna 2” ?
One thought on “Czy warto obejrzeć „Diuna 2” – moje wrażenia po seansie”