Od dłuższego już czasu moim ogromnym kompleksem był wygląd pleców i ramion. Stosowałam standardową pielęgnację, od czasu do czasu peeling, ale wciąż wyglądało to źle. Stany zapalne i inne niespodzianki sprawiły, że nie czułam się komfortowo w bardziej wyciętych ubraniach już nie mówiąc o stroju kąpielowym. Zawzięłam się i szukałam prostego sposobu jak zmienić coś w tym temacie. Wystarczyła jedna mała zmiana i regularność żeby po około miesiącu zobaczyć, że stan skóry się zmienia i idzie ku lepszemu.
Spis treści
Co zniwelowało mój problem z trądzikiem na plecach i ramionach - żel myjący przeciw niedoskonałościom z 0,5% BHA od BasicLab
Jakiś czas temu próbowałam podziałać płynami kwasowymi i zdawało to egzamin, ale częściowo, bo nie byłam w tym zbyt regularna, nie zawsze chciało mi się czekać (po kąpieli trzeba rozprowadzić na skórze i najlepiej odczekać z ubieraniem aż do wyschnięcia skóry). Efekty były, ale jak to bywa nie zawsze mi się chciało i później się poddawałam, wszystko wracało do stanu poprzedniego.
Na druga próbę wybrałam zmianę produktu myjącego i to okazało się strzałem w 10. Najpraktyczniejsze jak dla mnie rozwiązanie, bo żelu tak czy owak używam codziennie do mycia się więc nie zapomniałam o nim i nie mogłam powiedzieć, że mi się nie chce. Używałam różnych produktów, ale obecnie ta poprawa stanu skóry to efekt używania:
wygładzającego żelu myjącego przeciw niedoskonałościom z 0,5% BHA od BasicLab
Co zniwelowało mój problem z trądzikiem na plecach i ramionach - prebiotyczny spray do ciała BasicLab
Do tego w międzyczasie dołożyłam prebiotyczny spray do ciała BasicLab, który akurat otrzymałam w przesyłce PR – akurat zaczęłam widzieć większe efekty i byłam zachęcona żeby jeszcze bardziej się przyłożyć do tematu, więc i regularność była trochę większa.
Teraz trzymam się tego zestawu, bo to działa i tylko czasem coś nowego mnie zaskoczy, ale już nie w tak drastycznej formie. Pozostało jeszcze sporo większych przebarwień, ale myślę że z czasem i to się wyrówna – tutaj dobrym wsparciem w temacie jest spray, który dba o szybszą regenerację i zapewnia dodatkowe wsparcie dla skóry.
Kilka dodatkowych rad
– wybieramy żel kwasowy – nie muszą to być wysokie stężenia, a wręcz przeciwnie mają być dość niskie, bo działamy regularnie, codziennie lekko złuszczając skórę i nie chcemy wywołać podrażnień i pogorszenia funkcji ochronnych skóry
– żelu używamy codziennie w standardowym myciu skóry, ale możemy też zmieniać częstotliwość w miarę potrzeb
– rozpieniamy kosmetyk i rozprowadzamy na skórze delikatnie masując, ALE najistotniejsze jest to żeby pozostawić go na skórze przez 1 – 2 minuty tak żeby zawarte w nim składniki miały szansę zadziałać
– na resztę ciała możemy używać też innych żeli itp.
– jeśli widzimy że skóra jest podrażniona, czerwona, coś nas niepokoi to odstawiamy żel kwasowy i działamy regenerująco
– pamiętamy, że bardzo ważne są tutaj też ubrania jakie nosimy – zmieniamy bieliznę i ubrania regularnie, wybieramy nieopinające ubrania i “oddychające” materiały
Więcej porad w tym temacie znajdziecie we wpisie: Jak radzić sobie z BACKNE, czyli trądzikiem na plecach.
Mieliście kiedyś problem z trądzikiem na plecach lub ramionach?