Są takie książki, które wciągają od pierwszego rozdziału, z bohaterami których ciężko nam się rozstać, od których trudno jest nam się oderwać, przy których żałujemy, że to już koniec pewnej historii i przygody. Na całe szczęście niektóre z nich mają swoje kontynuacje lub są cyklami, mają więcej części. Właśnie dzięki temu zabiegowi odetchnęłam z ulgą po zakończeniu książki „444” Macieja Siembiedy. Seria z Jakubem Kanią tak bardzo mnie wciągnęła i zaskoczyła, że bezapelacyjnie stała się moim poleceniem numer jeden na styczeń 2025. We wpisie znajdziecie trochę więcej na jej temat, ale oczywiście bez ujawniania szczegółów.
Spis treści
Co przeczytać w styczniu - Maciej Siembieda, cykl z Jakubem Kanią
Seria według mnie bardzo udana, wyjątkowa i wciągająca za sprawą pomieszania kilku gatunków i samego pomysłu na fabuły każdej z części. Mamy tutaj miks powieści historycznej, fantastyki, kryminału połączony z formatem detektywistycznym godnym Indiany Jonesa.
Głównym bohaterem cyklu jest Jakub Kania, prokurator IPN (Instytutu Pamięci Narodowej). Postać bardzo przenikliwa skrupulatna, posiadająca zdolność łączenia faktów, a jednocześnie wplątywania się w przeróżne niebezpieczne sytuacje i znajdowania się w nieodpowiednich, a może wręcz przeciwnie, miejscach o niewłaściwym czasie. Tej postaci nie da się nie lubić, bo sprawia, że historie nabierają dynamizmu i wciągają czytelnika.
Co przeczytać w styczniu - Maciej Siembieda, cykl z Jakubem Kanią
Kolejne brawa dla Macieja Siembiedy przyznaję za umiejętność przedstawiania faktów i ciekawostek historycznych w tak interesujący sposób, że chętnie przeniosłabym go do szkół, gdzie na lekcjach historii ciężko jest wysiedzieć. W książkach jest wiele wymyślonych miejsc, osób i sytuacji, które tworzą spójną całość z faktami historycznymi, zacierają się między nimi granice. Dodatkowo przeszłość przeplata się w nich z teraźniejszością.
W cyklu z Jakubem Kanią widać ogrom wiedzy na różnorodne tematy, co bardzo doceniam, bo wymaga to niemałego researchu ze strony autora. Pomysły na intrygi, zagadki, wykorzystanie różnych zdarzeń sprzed lat jest fascynujące i przyciąga jak magnes.
Po kilku pierwszych rozdziałach „444” Macieja Siembiedy przepadłam i nie mogłam się oderwać od tej serii do samego końca, do ostatniej historii i w głowie miałam zdanie: chcę więcej. Myślę, że jest to seria idealna na dobre rozpoczęcie tego książkowego, nowego roku.
Co przeczytać w styczniu - Maciej Siembieda, cykl z Jakubem Kanią
Kolejność czytania serii z Jakubem Kanią oczywiście nie może być przypadkowa, bo w tle zagadek poznajemy również historię z życia prywatnego głównego bohatera.
Jeśli interesuje Was klasyczna, papierowa wersja książek z cyklu z Jakubem Kanią to w dobrych cenach możecie ją dostać w e-księgarni tania książka (zostawiam bezpośrednie linki przy każdym z tytułów).
„444” Maciej Siembieda [KLIKNIJ i sprawdź ten tytuł]
„Miejsce i imię” Maciej Siembieda [KLIKNIJ i sprawdź ten tytuł]
„Wotum” Maciej Siembieda [KLIKNIJ i sprawdź ten tytuł]
„Kukły” Maciej Siembieda [KLIKNIJ i sprawdź ten tytuł]
„Kołysanka” Maciej Siembieda [KLIKNIJ i sprawdź ten tytuł]
„Orient” Maciej Siembieda [KLIKNIJ i sprawdź ten tytuł]
Jakie książki możecie mi polecić do przeczytania w tym roku?