Nadszedł ten czas w roku, na który wszyscy czekaliśmy ostatnie 10 miesięcy. W końcu możemy przestać narzekać na to, że zimno, śnieg, ciemno i ponuro, a zacząć marudzić, że jest zbyt gorąco. Wraz z drastyczną zmianą temperatury należy również zmienić swoje podejście do pielęgnacji skóry. Jak w okresie największych upałów chronić i dbać o nasza skórę?
Stawiamy na minimalizm i lekkie formuły kosmetyków
Lekka żelowa formuła nie oznacza, że produkt będzie miał słabsze działanie za to na pewno szybciej się wchłonie i nie będziemy mieć uczucia oblepionej skóry. Latem zwykle zamieniam krem na lżejszy lub po prostu stawiam na serum nawilżające. W tym roku w tym celu wykorzystuję głównie serum ceramidowe od Bielenda Professional. Na rynku jest jednak dostępnych dużo więcej dobrych produktów nawilżających w niższych cenach. Przykłady znajdziecie w zestawieniu poniżej.
Obowiązkowo stosujemy kremy SPF50 i reaplikujemy w ciągu dnia
O tym, dlaczego warto używać kremu z wysokim filtrem przez cały rok, a w szczególności latem już pisałam (Dlaczego warto aplikować krem z filtrem przez cały rok). Sama po sobie wiem, że znacznie trudniej idzie kwestia reaplikacji tego kremu w ciągu dnia. Warto przyłożyć się do tematu, aby zachować niezbędną ochronę skóry. Weźmy pod uwagę, że gdy jest gorąco pocimy się i krem z nas dosłownie spływa, czyli nasza ochrona drastycznie się zmniejsza.
Inwestujemy w dobre, duże okulary przeciwsłoneczne z UV400, z filtrem kategorii 3 lub 4
Duże znaczenie ma jakość okularów i filtry jakie posiadają soczewki. Zwykłe okulary z marketu mało kiedy zapewniają jakikolwiek stopień ochronny. Może lepiej w nich widzimy w słoneczny dzień niż gdybyśmy ich nie mieli jednak w żaden sposób nie chronimy jednego z ważniejszych dla codziennego funkcjonowania organów, jakim są oczy. Pamiętajmy, że raz kupione dobre okulary mogą służyć nam przez lata. Poza odpowiednim filtrem służącym ochronie oka zabezpieczamy skórę wokół oczu. Przypomnę, że skóra w tym rejonie jest najcieńszą, jaką posiadamy na całym naszym ciele. Nie bez powodu to właśnie w tej strefie najszybciej widoczne są u nas, tzw. kurze łapki i zmarszczki mimiczne.
Wybieramy przewiewną, luźną odzież najlepiej z UPF (Ultraviolet Protection Factor)
Pisząc o tym jak radzić sobie z trądzikiem na plecach i ramionach (Jak radzić sobie z trądzikiem na plecach i ramionach) podkreślałam jak istotna jest kwestia przewiewności i materiału ubrań, jakie nosimy w szczególności podczas tych najcieplejszych miesięcy. Lekkie ubrania pozwalają skórze oddychać, zapobiegają przegrzaniu i po prostu lepiej się w nich czujemy. W szczególności w przypadku dzieci warto rozważyć zakup specjalnych ubrań zapewniających ochronę przed promieniowaniem słonecznym. Kremy są świetne, ale w przypadku dzieci często nie zdają egzaminu.
Nosimy kapelusz, czapkę i zabezpieczamy włosy oraz skórę głowy mgiełką ochronną z filtrem
Włosy nie ochronią naszej skóry przed jej poparzeniem, a tym bardziej przed przegrzaniem głowy. Niejednokrotnie spotkałam się z przypadkiem, kiedy znajomi, w szczególności panowie, po dłuższym przebywaniu na słońcu mieli poparzony przedziałek czy tez całą skórę głowy. Słońce operuje pod takimi kątami, odbija się i rozprasza tak, że włosy nie stanowią żadnego problemu. Dodatkowo one same narażone są na silne działanie słońca (rozjaśniają się, wysuszają, stają się sianowate i rozdwajają). Na rynku mamy obecnie szeroki wybór mgiełek i innego typu psikadeł, które po rozpyleniu na włosach zabezpieczą je przed skutkami promieniowania. Kilka przykładów znajdziecie powyżej.
Pamiętamy o solidnym nawilżaniu skóry
To, że skóra się bardziej poci, przetłuszcza i świeci nie oznacza, że nie potrzebuje nawilżenia. Przy silnym działaniu słońca jej też potrzebne jest nawodnienie. Tutaj warto po raz kolejny obalić mit, że słońce leczy trądzik. Jest wręcz odwrotnie. Słońce powoduje wysuszenie skóry i pozorny chwilowy stan poprawy. Niestety tak naprawdę zaburza się bariera hydrolipidowa skóry. Następuje zwężenie ujść gruczołów łojowych – pozorne zmniejszenie przetłuszczania – co w skrócie mówiąc skutkuje zaczopowaniem, kumulowaniem się wszystkiego wewnątrz, a następnie wzmożonym wysypem niedoskonałości.
Nieustannie się nawadniamy, ale omijamy słodkie napoje oraz te z %
Im cieplej tym więcej wody tracimy przez skórę i łatwiej o odwodnienie. Słodkie napoje może i są smaczne, ale dają tylko pozorne uczucie nawodnienia dodatkowo dostarczając do naszego organizmu całą masę cukrów prostych. Co do napojów o większej mocy to w upalne dni w szczególności trzeba być ostrożnym. Połączenie słońca i alkoholu to bardzo niebezpieczny zestaw. W jednym z moich wpisów znajdziesz informację pomocną przy wyborze wody (Jaką wodę do picia wybrać).
Unikamy długiej ekspozycji na słońce w szczególności między godziną 11, a 15
W słoneczne, upalne dni aż kusi, aby wybrać się nad wodę i poleżeć na plaży. Pamiętajmy jednak, że efekty przebywania na słońcu często są widoczne dopiero po jakimś czasie i nie chodzi mi tu tylko o czerwone, piekące poparzenia. Jeśli już planujemy przebywanie na słońcu to pamiętajmy o wodoodpornym kremie z wysokim filtrem i częstej jego reaplikacji. Musimy sobie jednak zdawać sprawę, że żaden krem nie chroni nas w 100% przed promieniowaniem UV.
Warto zaopatrzyć się w buteleczkę na wodę z atomizerem lub mgiełkę, która przyniesie, choć odrobinę ukojenia w upale
Nie musimy kupować specjalnych specyfików czy dyfuzorów, aby choć trochę się ochłodzić. Wystarczy zwykła, mała buteleczka z atomizerem, jaką dostaniemy w drogerii za około 4 zł i odrobina chłodnej wody. Tak niewiele, a efekt jest genialny.
