
Są takie produkty, których obecność na rossmannowych i nie tylko półkach wciąż mnie zaskakuje. Przygotowałam karuzelę, gdzie zebrałam kilka takich “perełek”, które ostatnio wyłapałam. Spodziewajcie się kolejnej części, bo jest tego sporo. Czasami są to pojedyncze, konkretne produkty, a często po prostu typ produktu, który pojawia się u wielu marek, ale wygląda praktycznie identycznie.
Spis treści
Tego nie kupuj w Rossmannie – na te produktu szkoda kasy
Zestaw, pad do depilacji ciała i nakładki
Te pady są jak bardzo drobny papier ścierny. Niestety poza włosami ścieramy również skórę doprowadzając do jej uszkodzenia, podrażnienia, zaburzenia naturalnej bariery ochronnej.
Myjki i gąbki do kąpieli
Są to produkty, które nadają się do jednorazowego użytku. Po kąpieli pozostaje w nich dużo wody, naskórka itp., co w ciepłej i wilgotnej łazience stanowi idealne miejsce do namnażania się bakterii i rozwoju grzybów. Stosując gąbkę ponownie przenosimy i wcieramy to wszystko w skórę.
Bańka do masażu ciała
Zdecydowanie odradzam osobom ze skórą naczynkową, wrażliwą, delikatną, z żylakami. Masaże taką bańką to działanie podciśnieniem, zaciągamy skórę i ciągniemy bańką po skórze, co może prowadzić do pojawienia się pajączków, pękania naczynek krwionośnych.

Tego nie kupuj w Rossmannie – na te produktu szkoda kasy
Zestaw do depilacji, wosk + kubek + aplikator
Nie popieram produktów typu “zrób to sam” jeśli istnieje możliwość zrobienia sobie krzywdy danym produktem. W tym przypadku bardzo łatwo chociażby o poparzenie skóry rozgrzanym woskiem. Nie polecam osobom bez doświadczenia.
Skarpetki złuszczające
Takich produktów wciąż jest bardzo dużo na rynku. Głównym ich problemem jest to, że mocno złuszczamy nie tylko zgrubiały, martwy naskórek na podeszwach stóp, ale działamy też na delikatną skórę na wierzchu stopy. Lepszą opcją są kremy, które sami dozujemy i rozprowadzamy lub skarpetki tylko na pięty.
Booster serum do dłoni, odmładzające
Nie mam nic do samego produktu. Tu kwestia tyczy się tego, że nie potrzebujemy specjalnego, dedykowanego do dłoni serum. Spokojnie możemy zaaplikować na nie dokładnie to samo serum nawilżające czy regeneracyjne, którego używamy do twarzy, szyi i dekoltu.
Turbo przyśpieszacz opalania
Szokujące, że jeszcze takie produkty są dostępne na rynku, bo w ostatnich latach mocno propagowana jest wiedza, wyniki badań naukowych na temat szkodliwości nadmiernego opalania i działania promieniowania słonecznego na skórę.

Tego nie kupuj w Rossmannie – na te produktu szkoda kasy
Mgiełka do okolic intymnych, naturalna, odświeżająca
Ta konkretna mgiełka poniżej to bardziej taki płyn do higieny intymnej w sprayu, ale przekaz jaki niesie za sobą opis i teksty na opakowaniu jest niepokojący i może prowadzić do pewnego skrzywionego sposobu myślenia i postępowania. Jeśli czujemy, że z zapachem w naszych okolicach intymnych jest coś nie tak to nie staramy się go maskować mgiełką tylko jest to sygnał, że coś się dzieje i powinniśmy to skonsultować z lekarzem. Dodatkowo psikanie miejsc intymnych substancjami zapachowymi może dodatkowo podrażnić wrażliwą skórę stref intymnych.
Gąbka menstruacyjna z Morza Śródziemnego
Problem polega na utrzymaniu sterylności/czystości. Kubeczki, które również instalujemy wewnątrz są możliwe do wyparzenia, dokładnego oczyszczenia, a taka gąbka niestety może stać się bardzo szybko siedliskiem bakterii, a to na dłuższą metę doprowadzi do infekcji. Dodatkowo gąbki menstruacyjne mogą prowadzić do zespołu wstrząsu toksycznego – trudno je wyciągnąć w całości, a pozostawione fragmenty mogą prowadzić do zakażenia.
Pianka do higieny intymnej dla dziewczynek
To czy małe dziewczynki potrzebują tego typu produktów jest dyskusyjne. W tym przypadku chodzi mi jednak o te dwa kosmetyki, bo zawierają w sobie dodatkowe substancje zapachowe. Jest to zupełnie zbędne, a przez wzgląd na możliwe działanie drażniące, alergizujące jakie mają zapachy jest wręcz niewskazane w produktach do higieny intymnej.

Mam nadzieję, że te produkty nie trafią do Waszych zakupowych koszyków.
One thought on “Tego nie kupuj w Rossmannie – na te produktu szkoda kasy”