Strona główna » Ochronna emulsja do twarzy SPF50 z aloesem od Lirene – moja opinia

Ochronna emulsja do twarzy SPF50 z aloesem od Lirene – moja opinia

Wakacje to czas kiedy jestem jeszcze bardziej sumienna w aplikacji kremów z filtrem. Przez moją kosmetyczkę przewija się ich całkiem sporo. Wciąż poszukuję ideału dla siebie i dla Was prezentując na moim Instagramie formuły, mierzenie masy konkretnych produktów w celu weryfikacji jakie ilości nakładać, wrzucam swoje opinie. Nadszedł czas podsumować test ochronnej emulsji do twarzy z aloesem SPF50 od Lirene. 

Spis treści

Emulsja do twarzy ochronna z aloesem SPF50 od Lirene - moja opinia 2

Ochronna emulsja do twarzy SPF50 z aloesem od Lirene - moja opinia

– ochronna emulsja do twarzy z aloesem SPF50 od Lirene to 50ml za 29,99zł
– wygodne opakowanie, płaskie, zamykane na klik – mieści się do torebki, można zużyć do ostatniej kropli
– ma dość intensywny zapach, który mi przypomina ten w gabinecie u dentysty – na szczęście dość szybko znika
nawilża skórę
– ma również filtr ochronny przeciw światłu niebieskiemu

– ochronna emulsja do twarzy z aloesem SPF50 od Lirene jest gęsta, zbita i ciężka – trudno jest zaaplikować odpowiednią ilość na raz, bo jest treściwy i długo, długo, długo się go potem wsmarowuje, wklepuje
– przy ok 0,8g (średnio tyle powinno się nałożyć jednorazowo na twarz) jest go bardzo dużo i po wsmarowaniu potrafi się miejscami zrolować w takich miejscach jak płatki nosa, skronie, przy linii włosów i to sam w sobie, jeszcze bez podkładu
lekko bieli, ale po pewnym czasie i pełnym wchłonięciu to znika

Emulsja do twarzy ochronna z aloesem SPF50 od Lirene - moja opinia

Ochronna emulsja do twarzy SPF50 z aloesem od Lirene - moja opinia

– ochronna emulsja do twarzy z aloesem SPF50 od Lirene pozostawia na skórze ciężki, tłusty, świecący film – z czasem bardziej się wchłania, ale wciąż jest dość ciężko i świecącą
– największy minus to to, że szczypie w oczy żywym ogniem. Starałam się nie dojeżdżać do okolic oczu, ale niestety w ciągu dnia on migruje i zawsze coś do nich się dostało. Czasami nie byłam w stanie zmyć makijażu normalnie, bo musiałam „włożyć oczy pod kran”, bo tak mnie szczypały i były podrażnione. Moje wrażliwe oczy mówią nigdy więcej.

Znacie ten SPF? Jak się u Was sprawdził?

Spodobał Ci się mój wpis?

Zostaw po sobie komentarz i odwiedź mnie w mediach społecznościowych gdzie znajdziesz więcej ciekawych materiałów

Co powiesz na...?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *