Spis treści
Żyję w naszym kraju dość długo, aby wiedzieć, że pewne poglądy i nienaruszalne wartości są nam wpojone od dziecka i nie dano nam praw, aby je podważać. Jednak świat nie stoi w miejscu i warto weryfikować to, co się dzieje wokół nas. Nie możemy zamykać się wyłącznie w jednej bańce i być biernym na informacje, jakie się pojawiają lub jakie są nam dawkowane, przefiltrowywane. Musimy poznawać faktyczny ogląd całej sytuacji tak, aby móc decydować, mieć pełen obraz świata. Ostatnio bardzo żywy jest temat papieża, kościoła katolickiego, apostazji. Aby głębiej wejść w temat i zobaczyć go bardziej od strony dochodzenia do faktów i ustaleń polecam zapoznać się z kilkoma książkowymi pozycjami, o których piszę poniżej.
Słowo wstępu
Zanim zaczniemy muszę dodać kilka słów. Nie oceniamy i nie buntujemy się przeciw treściom i poglądom opisanym w wymienionych książkach. Czytamy do końca, rozpatrujemy, oswajamy się z tym, że ktoś może mieć swoje racje, szanujemy nawet, jeśli są to bardzo skrajne poglądy, niewygodne fakty czy kujące nas w oczy. Pozostajemy otwarci na merytoryczną dyskusję i argumenty, a znajdzie się ich we wspomnianych książkach wiele.
„Babilon. Kryminalna historia kościoła” – Artur Nowak, Stanisław Obirek
Większość z nas całe życie przyjmowała jeden punkt widzenia i ciężko jest nam teraz go zmienić. Wiemy, czym jest wiara, jakie są jej dogmaty i założenia – to jedna strona. Po tej drugiej są ludzie, czyli również duchowni.
Możemy być wierzący, ale nie możemy uznać duchownych za innych ludzi niż my sami jesteśmy. Warto zdawać sobie sprawę, co się kryje za słowem kościół w dzisiejszych czasach, żeby chociażby wiedzieć, co wymaga zmiany, wyprostowania, szczególnej uwagi. Pozwala to realnie skupić się na wierze, a nie na ludziach, budynkach, majątku, władzy, rządzach. Ten temat przybliża nam książka „Babilon. Kryminalna historia kościoła”.
O kościele, jako instytucji i duchowieństwie, jako grupie zamkniętych w swojej społeczności mężczyzn bardzo dużo się ostatnio mówi. Dochodzą do nas również informacje o sytuacjach mających miejsce w żeńskich zakonach. Historia związana z polskim papieżem, pedofilią jest niesamowicie żywa. Czego jeszcze nie wiemy, a powinniśmy żeby móc realnie ocenić instytucję, do której należymy chcąc pielęgnować naszą wiarę?
Wiele z tych trudnych do poukładania w głowie faktów znajdziemy w książce „Babilon. Kryminalna historia kościoła” autorstwa Artura Nowaka i Stanisława Obirka. Wiemy, co mówi kościół, poznajmy też informacje, które skrywa, a są istotne.
„Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie” – Fredric Mantel
Kolejna pozycja poruszająca temat tego jak bardzo odrębnymi rzeczami jest kościół, a w zasadzie duchowieństwo i wiara. Przytaczam tu bardzo długą i momentami zwiłą książkę „Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie” Fredrica Mantela. Skłania ona do zastanowienia nad systemem kościelnym, wartościami, tym, co nazywamy wiarą i tym co nazywamy kościołem.
Warto po tą książkę sięgnąć, aby mieć pogląd na wszelakie aspekty z różnej strony i móc zastanowić się czy kościół, jako instytucja powinien pozostawać niezmienny, czy jednak iść wraz z postępem świata, dostosować się do jego realiów. Mamy zarówno wielu zwolenników jak i przeciwników, więc poznajmy obie strony tego medalu.
„Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II” – Marcin Gutowski
Kolejna książka, po którą warto sięgnąć w kontekście poznawania wszystkich twarzy kościoła katolickiego to „Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II”. Nigdy nie ma łatwych odpowiedzi, nie zawsze łatwo jest przyjąć do wiadomości i świadomości rzeczy, które były ukrywane jednak trzeba zdawać sobie sprawę, że te wszystkie sekrety istnieją. Co gorsza, ukrywane w taki sposób, uciszane, zatajane, uznawane za niebyłe w momencie wypłynięcia powodują jeszcze większy szok, niedowierzanie, utratę zaufania do instytucji, jaką jest kościół. Dodajmy do tego brak odpowiedniego działania, reakcji i skandal gotowy.
Najważniejsze jest jednak to, aby zwrócić uwagę nie tylko na te szokujące informacje, ale na ludzi, dzieci i dorosłe już osoby, które cierpiały, cierpią oraz wciąż żyją w cieniu złych wydarzeń z przeszłości, które położyły się ogromnym cieniem na ich życiu. Spójrzmy na skandal pedofilii i opisanych informacji przez pryzmat uczuć i cierpienia. Pomyślmy choć raz o kościele katolickim, jako o ludziach – zarówno o osobach świeckich jak i duchownych, bo jedni od drugich nie różnią się wcale.
Czy gloryfikowanie kleru i stawianie tych osób, jako wzory, ideały, które jak widać nie potrafią przyznać się do błędów to jest droga, którą dalej powinniśmy iść, wspierać i twardo stać przy wpojonych nam wizjach?
Jestem ciekawa czy macie jakieś wnioski i przemyślenia odnośnie poruszonego tematu. Odezwijcie się w komentarzu.